Najlepsze logo w historii? Ludzik Michelin. Taki tytuł udało się zdobyć legendarnemu Bibendumowi w konkursie przeprowadzonym w 2000 roku. Słynna maskotka to przykład ponadczasowego symbolu, który od ponad 100 lat rozsławia na całym świecie francuską markę Michelin. 

Pierwszy plakat autorstwa O'Galopa przedstawiający ludzika Michelin (fot. michelin.com).

Jak powstał ludzik Michelin?

Wszystko zaczęło się w 1894 roku na targach w Lyonie, na których gościli założyciele firmy – bracia Andre i Eduard Michelin. To właśnie tam zauważyli oni, że wieża ustawiona z opon przypomina kształtem postać. Wystarczyło tylko dodać kończyny i twarz, aby powstał charakterystyczny ludzik. Zanim to się stało, upłynęły jednak aż 4 lata. Bibendum (bo tak nazywa się charakterystyczna biała postać) zagościł w reklamach Michelin początkowo jako bohater plakatu stworzonego przez artystę Mariusa Rossillona.

Gdy André Michelin poznał Mariusa Rossillona znanego szerzej jako O’Galop, artysta kończył właśnie pracę nad plakatem reklamowym dla pewnego browaru w Monachium. O’Galop zaprezentował Michelinowi odrzucony wcześniej przez browar plakat przedstawiający Gambrinusa, na wpół mitologiczną postać uznawaną za flamandzkiego króla oraz twórcę piwa, wznoszącego kielich. Podpis plakatu głosił „Nunc est bibendum!” (łac. „Pora pić!”).

Zainspirowany tym obrazem Michelin poprosił artystę o zastąpienie postaci wizerunkiem ludzika złożonego z opon. Zamiast piwa wystarczyło w kielichu umieścić tłuczone szkło (nawiązanie do tego, jak trwałe są opony Michelin, którym niestraszne przebicie). Do tego podpis „Nunc est bibendum!” i plakat, który miał zdefiniować logo marki na ponad 100 kolejnych lat, był gotowy.

Ludzik Michelin. Binokle i kubańskie cygaro

Dlaczego francuska firma oparła swoją kampanię reklamową na łacińskim haśle? Z tego samego powodu, dla którego początkowo Bibendum nosił binokle i palił kubańskie cygaro. To proste – reklamy ogumienia były wówczas przeznaczone dla niezwykle wąskiej grupy społecznej, ponieważ na zakup auta mogły pozwolić sobie jedynie dobrze sytuowane osoby, często obeznane w świecie i znające języki obce. Nic zatem dziwnego, że Bibendum miał przy sobie przedmioty charakterystyczne dla swojej grupy docelowej, a hasło nie było wygłoszone po francusku.

Początkowo Bibendum nie wyglądał tak sympatycznie, jak obecnie – jego charakterystyczny uśmiech pojawił się w późniejszych latach (fot. michelin.com).

Bibendum to nazwa, która rozpowszechniła się właściwie przez przypadek. Na wyścigu Paryż-Amsterdam-Paryż w lipcu 1898 roku kierowca Léon Théry, widząc charakterystycznego ludzika, krzyknął do André Michelina „oto Bibendum, żywy Bibendum!” zapożyczając słowo z plakatu. Théry nie znał łaciny i nie wiedział, co ono oznacza, jednak nazwa Bibendum przyjęła się na dobre, a ludzik z opon zaczął być nią wkrótce określany oficjalnie.

Czarne opony, biały ludzik Michelin

Tym, co może obecnie zastanawiać jest kolor Bibenduma – dlaczego figurka Michelin jest biała? To pozostałość po tym jak opony wyglądały kiedyś. Początkowo ich kolor przypominał barwę kości słoniowej. Pierwsze czarne opony pojawiły się dopiero w 1912 roku, gdy do mieszanki gumowej zaczęto dodawać konserwanty i sadzę. Niezależnie od tego faktu, Bibendum pozostał w takim kolorze, w jakim go stworzono.

Przedmiotami, które dawniej miał przy sobie Bibendum nie były jedynie binokle oraz cygaro. Stylizacje ludzika zmieniały się w zależności od kraju lub rejonu świata, dla którego była przeznaczona dana reklama. I tak do Wielkiej Brytanii zawitał „sir Bibendum” wyposażony w hełm, tarczę i kopię, na plakatach przeznaczonych na rynek północnoafrykański ludzik miał na sobie ubiór Beduina, a na włoskich reklamach prezentował się ubrany we frak się z trójbarwną szarfą, w otoczeniu pięknych kobiet.

Bibendum dziś i Bibendum dawniej - mimo pojawienia się na rynku czarnych opon ludzik pozostał biały (fot. michelin.com)

Z biegiem czasu zaczęto stopniowo porzucać oryginalne elementy strojów Bibendum i ujednolicać jego wygląd, tak aby prezentował się tak samo w każdej części świata (nie zapominajmy, że ludzik reprezentuje markę Michelin w ponad 150 krajach!). Do 1925 roku Bibendum pozbył się binokli, a cztery lata później po raz ostatni zapalił cygaro, na co wpływ miała po części ówczesna epidemia gruźlicy.

Maskotka Michelin bohaterem komiksów, powieści i piosenek

Przez lata istnienia ludzik stawał się częścią popkultury do tego stopnia, że do dziś jest uważany na całym świecie za jeden z najpopularniejszych symboli marek. Tworzono o nim piosenki (francuski zespół reggae Tryo), rysowano komiksy (René Goscinny „Asteriks u Helwetów") i opisywano go w książkach (William Gibson „Pattern Recognition").

Tak Bibendum prezentował się w 1920 roku w Argentynie.

Kto zadecydował o tym, że to właśnie popularny „ludzik z opon” stworzony przez Michelin jest najlepszy w historii? Jury złożone z 22 projektantów, szefów agencji reklamowych i autorytetów z dziedziny brandingu. Stało się to w ramach konkursu przeprowadzonego w 2000 roku przez Financial Times i kanadyjski magazyn Report on Business. To właśnie wówczas wyróżniono Bibendum najwyższymi laurami (drugie miejsce zajęło logo londyńskiego metra).

Jak mówił Édouard Michelin, były prezes grupy Michelin i prawnuk Édouarda Michelina, Bibendum to o wiele więcej niż logo korporacji czy narzędzie marketingowe. To symbol, który istnieje praktycznie od początków motoryzacji, co daje mu o wiele szerszy kontekst i status nieporównywalny do żadnego innego logo, a przede wszystkim sprawia, że postać jest wiarygodna i prawdziwa.