Zima to pora roku, którą jedni kochają, a inni nienawidzą. Nie da się jednak ukryć, że dla kierowców zdecydowanie nie jest ona łatwym okresem. Odśnieżanie auta, skrobanie szyb, odmrażanie zamków - to tylko niektóre trudności, z którymi muszą się mierzyć. Także akumulator może odmówić posłuszeństwa. W tym celu, warto wiedzieć, jak odpalić auto na kable, by spiesząc się rano do pracy, móc bezproblemowo wyjechać z domu.

Odpalanie auta na kableKonieczność ładowania auta kablami może zdarzyć się w okresie zimowym.

Kiedy temperatury spadają poniżej zera stopni Celsjusza, warto regularnie ładować akumulator w aucie, zwłaszcza w przypadku pojazdów jeżdżących na krótkich dystansach, np. do pracy i z powrotem. Pozwoli to uniknąć jego rozładowania, a dodatkowo wydłuży czas eksploatacji. Dotyczy to nie tylko samej baterii, ale również rozrusznika i alternatora, które używane przez długi czas ze słabym akumulatorem, szybciej się zużywają. Sytuacja kryzysowa może jednak przydarzyć się każdemu, dlatego jedną z podstawowych umiejętności kierowcy powinna być wiedza o tym, jak podłączyć kable, kiedy samochód nie chce odpalić.

Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak naładować swój akumulator, to przygotowaliśmy dla Ciebie specjalny poradnik:

Rozładowany akumulator – objawy i ładowanie

Jak działają kable do akumulatora?

Kabel do akumulatora to bardzo przydatny element wyposażenia auta, zwłaszcza w okresie zimowym. Niskie temperatury dosłownie zmniejszają pojemność baterii, co sprawia, że może się ona rozładować nawet w ciągu jednej nocy. Przewody do odpalania samochodu pozwalają połączyć się z pojazdem, w którym akumulator prawidłowo działa i „pożyczyć” od niego energię niezbędną do zapłonu silnika w unieruchomionym aucie. Przypominają one kable od prostownika, z tą różnicą, że z obu stron są zakończone szczypcami (nazywanymi potocznie krokodylkami). Jeden z nich, przeznaczony do bieguna dodatniego (+) jest czerwony, natomiast drugi, czarny, dedykowano minusowi (-).

Odpalanie na kable - diesel

Użytkownicy aut wyposażonych w silniki diesla powinni podłączać kable tylko do samochodów wyposażonych w motor tego samego typu. Wynika to z faktu, że modele na ropę potrzebują znacznie większego prądu rozruchowego niż pojazdy, do których tankuje się benzynę. Różnice są naprawdę spore – diesel do odpalenia wymaga ok. 600 A, natomiast silnik benzynowy jedynie 300 A. Z tego samego względu w dieslach muszą być stosowane przewody grubsze oraz przystosowane do wyższego natężenia.

Przewody do akumulatoraDo odpalenia diesla potrzebne są mocniejsze przewody niż w przypadku aut benzynowych.

Jak podłączyć kable rozruchowe – instrukcja krok po kroku

Podłączenie kabli rozruchowych to na szczęście nic skomplikowanego, trzeba jednak pamiętać o pewnych zasadach. Przede wszystkim, przed rozpoczęciem procesu należy sprawdzić napięcie w obu akumulatorach – musi ono być takie same, w przeciwnym wypadku nie można ich łączyć. Warto także zwrócić uwagę na pojemność – najlepiej, aby w obu przypadkach była ona podobna. Informacje te można znaleźć na etykiecie akumulatora.

Kluczowe jest również to, jak podpiąć akumulatory we właściwej kolejności. Poniżej przedstawiamy instrukcję, w której omówione zostało odpalanie auta na kable we właściwej chronologii. Należy pamiętać, że przewody podłącza się przy zgaszonych silnikach, wyłączone muszą być również wszelkie odbiorniki prądu.

Jak podłączyć kable do akumulatora – instrukcja:

  1. Samochody, które będą łączone przewodami trzeba zaparkować bardzo blisko siebie, nie mogą się jednak w żaden sposób stykać.
  2. Należy zgasić silnik auta, które będzie oddawało prąd. W obu pojazdach powinno się wyłączyć również wszelkie zasilane nim urządzenia (radio, ogrzewanie szyby i inne).
  3. Po otwarciu maski podłączenie kabli rozruchowych rozpoczyna się od podpięcia czerwonego przewodu do zacisku dodatniego (+) naładowanego akumulatora. Pozostały „krokodylek” nie może dotknąć nic metalowego, gdyż dojdzie do zwarcia.
  4. Drugi koniec czerwonego kabla trzeba podpiąć do zacisku dodatniego (+) rozładowanego akumulatora.
  5. Następnie czarny przewód podłącza się do ujemnego (-) zacisku akumulatora w sprawnym aucie.
  6. Najważniejsze: drugą końcówkę czarnego przewodu należy podpiąć do uziemienia (masy) w niesprawnym samochodzie. Najlepiej w tej roli sprawdzi się nielakierowany, metalowy element pod maską. Koniecznie trzeba zrobić to na samym końcu!
  7. Po podłączeniu przewodów należy włączyć silnik sprawnego samochodu i pozostawić go w takim stanie na 5-10 minut.
  8. Następnie można spróbować uruchomić auto z rozładowanym akumulatorem. Rozrusznikiem kręci się do 10 sekund, czekając na efekty.
  9. Jeżeli się nie udało, należy odczekać kilka minut i spróbować raz jeszcze, podnosząc obroty. Jeśli 5-6 próba nie przyniesie spodziewanych rezultatów, niestety trzeba zrezygnować z dalszych starań.

Kable do akumulatoraOdpalając auto kablami należy koniecznie podłączyć je we właściwej kolejności i w odpowiedni sposób.

Jeżeli odpalenie samochodu z kabli zakończyło się sukcesem, to najlepiej odczekać kilka minut, a po ich upływie zabrać się za odłączenie przewodów. W tym przypadku trzeba postępować w przeciwnej kolejności:

  1. Odłączyć czarny przewód od auta z rozładowanym akumulatorem.
  2. Odpiąć czarny kabel od akumulatora, z którego „pożyczany” był prąd.
  3. Odłączyć czerwony przewód od samochodu z rozładowanym akumulatorem.
  4. Odpiąć czerwony kabel od sprawnego akumulatora.

Co zrobić, jeśli odpalenie auta na kable się nie udało?

Jeżeli mimo starań i przestrzegania wszystkich zasad związanych choćby z kolejnością podłączania kabli samochodowych, nie udało się odpalić silnika, to niestety istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że uszkodzeniu bądź zużyciu uległ akumulator albo któryś z elementów układu zapłonowego, albo rozruchowego. Można to sprawdzić, ładując swój akumulator do pełna lub wstawiając inny. Jeżeli wówczas auto odpali, to przyczyna leży prawdopodobnie właśnie w baterii, czy alternatorze – najlepiej sprawdzić to u mechanika. Jeśli natomiast mimo ładowania nie uda się uruchomić silnika, to pojazd będzie trzeba odholować do warsztatu.

Odpalanie na kable – czy jest szkodliwe dla samochodu?

Wiele osób zastanawia się, czy odpalanie z kabli może w jakiś sposób szkodzić akumulatorowi. Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Jeżeli zdarza się to naprawdę sporadycznie – raz lub dwa razy w roku, to nie powinno zbyt mocno wpłynąć na żadną z części. Jeśli jednak taka konieczność zachodzi częściej, to może poskutkować szybszym zużyciem akumulatora i alternatora, zarówno u dawcy, jak i u biorcy. 

Warto również pamiętać, że jeżeli w ciągu jednego sezonu zimowego kilkukrotnie potrzebne jest odpalanie samochodu z kabli, to znak, że warto udać się do elektryka samochodowego, aby sprawdził, czy nie trzeba wymienić akumulatora, alternatora lub czy gdzieś w pojeździe nie występuje upływ prądu mimo zgaszonego zapłonu.

Wracając do tego, czy odpalanie na kable szkodzi, należy wziąć pod uwagę również ryzyko uszkodzeń wywołanych np. niewłaściwym podłączeniem obu akumulatorów. Mały błąd może w tym przypadku kosztować naprawdę wiele. Warto także zaznaczyć, że im nowsze samochody, tym większe widmo usterek wywołanych próbami zapłonu za pomocą przewodów rozruchowych. Jest to związane z zaawansowanymi systemami elektronicznymi, w które wyposażone są nowoczesne pojazdy.

Kierowca trzymający kable do akumulatoraOdpalanie samochodu kablami może być szkodliwe dla auta.

Rozładowany akumulator – jak odpalić bez kabli?

Wiesz już, jak odpalić samochód z kabli, ale co zrobić, jeśli z jakichś powodów nie ma możliwości, aby ich użyć? Na szczęście są jeszcze inne sposoby uruchomienia silnika.

Powerbank do akumulatora

Pierwszy z nich to wyposażenie się w specjalny, zewnętrzny rozrusznik. To urządzenie, które ma postać powerbanka o różnych pojemnościach – zazwyczaj od 10 000 mAh wzwyż. Jest ono wyposażone w kable z krokodylkami, które podłącza się do akumulatora. Dzięki temu zapewnia prąd niezbędny do uruchomienia silnika. To naprawdę godny uwagi gadżet i warto się w niego zaopatrzyć. Pozwala na samodzielne uporanie się z problemem, co ma znaczenie zwłaszcza wtedy, kiedy auto nie chce zapalić w miejscu, gdzie nie ma ludzi, którzy mogliby pomóc.

Odpalanie auta na popych

Drugi sposób to prawdziwa klasyka, stosowana często jeszcze przez naszych ojców i dziadków. Jest to oczywiście tzw. odpalenie na pych. Na samym wstępie trzeba jednak zaznaczyć, że zdecydowanie nie polecamy tej metody. Może ona powodować poważne uszkodzenia, takie jak zerwanie paska rozrządu, a dodatkowo skraca czas eksploatacji innych ważnych elementów. Sam proces nie jest trudny, jednak podobnie jak odpalanie samochodu na kable wymaga pomocy innych osób.

Aby odpalić silnik na popych trzeba wrzucić bieg jałowy, następnie ktoś musi pchać auto tak, aby poruszało się z prędkością min. 5 km/h. Wówczas kierowca powinien wrzucić drugi bieg i stopniowo, lekko puścić sprzęgło. W silnikach diesla, w okresie zimowym takie rozwiązanie może się jednak nie sprawdzić. Sposobu tego nie powinno się wykorzystywać również w nowoczesnych samochodach, zwłaszcza wyposażonych w systemy bezkluczykowe. Nie sprawdzi się on też w przypadku automatycznych skrzyń biegów.

Mężczyzna pchający samochódOdpalanie auta na pych to ostateczność, która może przyczynić się do wielu awarii, zwłaszcza w nowych autach.

Zadbaj o sprawny rozruch do samochodu

Kluczem do uniknięcia konieczności odpalania auta na kable jest troska o samochód. Dlatego przed sezonem najlepiej nie tylko zmienić opony na zimowe, ale również sprawdzić u mechanika stan akumulatora i innych elementów należących do układu zapłonowego i rozruchowego. Dzięki temu uda się uniknąć awaryjnych sytuacji oraz związanych z nimi niepotrzebnych nerwów.