Oponeo Rallycross z wielkim impetem wkroczyło w decydującą fazę. Ryk silników, zapach spalin i niezapomniane emocje towarzyszyły w miniony weekend V rundzie sportowych zmagań najlepszych kierowców w Słomczynie.

Dokuczliwe upały i możliwe burze nie odstraszyły miłośników szybkiej jazdy, którzy tłumnie stawili się na wyścigach. Śmietanka kierowców już od rund kwalifikacyjnych wynagrodziła im wszelkie trudy. Efektowne manewry, dynamiczne pojedynki i zacięta rywalizacja o każdy metr toru to crème de la crème dla każdego, kto dostaje gęsiej skórki słysząc jednostajny pomruk sportowych silników. Nie zabrakło także chwili grozy, gdy auto prowadzone przez Marcina Gagackiego dachowało w trakcie kwalifikacji. Szczęśliwie zawodnikowi nic się nie stało i szybko wrócił on do dalszych zmagań.

Zdjęcie: Rallycross Polska

Zdjęcie: Rallycross Polska

Rywalizacja w każdej kategorii była niezwykle zacięta już od kwalifikacji. Nikt nie chciał rywalom oddać toru i stracić choćby jednego miejsca. Jeśli zmieniające się co chwila warunki utrudniały kierowcom rywalizację, to nie dało się tego odczuć. Przyjrzyjmy się, co działo się w ten obfitujący w sportowe wrażenia weekend.

Supercars – najmocniejsze samochody i wywrotowe doznania

Kibice zgromadzeni przy torze w Słomczynie mieli okazję, już od wczesnych rund, obserwować niezwykle wyrównaną walkę. Kwalifikacje przebiegały w ostrej, sportowej rywalizacji o każdy centymetr toru. Ostatecznie obronną ręką z pierwszego etapu wyszedł Marcin Gagacki, który pomimo groźnie wyglądającego dachowania w trzeciej rundzie, zebrał się i przegonił rywali, zdobywają łącznie 185 punktów. Drugie miejsce zajął aktualny lider kategorii, Tomasz Kuchar z 179 oczkami. Pozostałe miejsca kolejno zajmowali: Mikołaj Otto (179), Dariusz Topolewski (164) i Maciej Palczewski (157). Różnice pomiędzy poszczególnymi zawodnikami były niewielkie i rozbudziły apetyty obserwatorów przed finałami.

Mogło się skończyć o wiele gorzej. Zobacz dachowanie Marcina Gagackiego w trzeciej rundzie eliminacji SuperCars:

Finał  okazał się jednak pokazem siły aktualnego mistrza polski Tomasza Kuchara, który już od startu wypracował sobie pozycję lidera. Pomimo prób ataku podejmowanych przez niezmordowanego Marcina Gagackiego, kierowca Citroena C4 nie dał się wyprzedzić i pewnie sięgnął po zwycięstwo w całych zawodach. Trzecie miejsce wywalczył Mikołaj Otto. Tuż za podium znaleźli się Dariusz Topolewski i Maciej Palczewski.

Sprawdź jak skomentował zwycięstwo w V rundzie Oponeo Rallycross w kategorii Supercars Tomasz Kuchar:

SuperNations – różnorodność kluczem do widowiska

Frekwencja dopisała, jak zawsze w klasie SuperNations. Dwunastu zawodników w zróżnicowanych samochodach, rywalizowało o awans i jak najlepszą pozycję w finałach. Zwycięzca kwalifikacji mógł być tylko jeden. Okazał się nim lider po czterech etapach, Łukasz Zoll, który na pokładzie swojego BMW e30, wyprzedził drugiego Pawła Melona i trzeciego Konrada Kacprzaka. 

Oba półfinały były niezwykle bogate w emocje. W pierwszym, po zaciętej walce zwyciężył ponownie Łukasz Zoll, prowadząc do ostatnich prostych twardą walkę z drugim Robertem Mazurkiewiczem i trzecim Marcinem Fojudzkim. Z rywalizacją w finale pożegnali się: Marcin Perzyna, Dizel i Konrad Kacprzak. 

Drugi półfinał był jeszcze bliższy, o zwycięstwie Pawła Melona nad Jakubem Iwankiem, decydowało raptem 0,7 sekundy. Trzecie miejsce premiowane awansem wywalczył Jakub Wyszyński, także ze stratą niecałej sekundy. Smakiem musieli obejść się: czwarty Daniel Krzysiak oraz Alan Wiśniewski i Michał Nowicki, którzy nie ukończyli biegu. Wyrównana stawka i brak jednoznacznego faworyta zapowiadały zacięty finał.

I nie było inaczej. Do ostatniego okrążenia zawodnicy walczyli o podium. Prowadzący przez większość wyścigu Łukasz Zoll jeszcze na końcowych zakrętach odpierał ataki próbującego zniwelować dystans Roberta Mazurkiewicza, a Paweł Melon i Jakub Wyszyński stworzyli fantastyczny spektakl dla publiczności, walcząc o najniższy stopień podium. Ostatecznie liderowi po kwalifikacjach udało się utrzymać pozycję, drugim miejscem musiał zadowolić się Robert Mazurkiewicz, a trzeci był Paweł Melon.

Zwycięzca V rundy SuperNations Łukasz Zoll nie krył zadowolenia z wyników:

BMW E36 – karuzela emocji od pierwszych rund

Dużym zainteresowaniem cieszyły się niezwykle widowiskowe wyścigi w klasie BMW E36. Wyniki kwalifikacji mogły się okazać zaskakujące dla znacznej części obserwatorów. Lider cyklu Łukasz Sawicki i wicelider Przemysław Wójcicki zajęli kolejno 4 i 3 miejsce po IV rundach kwalifikacji. Najszybszy okazał się Dawid Struensee, wyprzedzając w klasyfikacji Piotra Olszewskiego. 

Obaj zawodnicy rozdzielili między sobą również wygrane w półfinałach. Dawid Struensee w pierwszym pokonał o blisko 5 sekund drugiego Igora Sokulskiego i 7 sekund Przemysława Wójcickiego. Piotr Olszewski uzyskał przewagę w drugim półfinale i nie oddał jej do końca, pomimo ataków Łukasza Sawickiego i trzeciego Łukasza Światowskiego. Po niezwykle zaciętej walce z możliwością występu w finale pożegnali się: Maciej Kula, Jerzy Bieńkowski, Kamil Wysocki, Paweł Konecki, Andrzej Skrzek i Wojciech Topolewski.

Rywalizacja w klasie BMW E36 trwała do ostatnich metrów. (Zdjęcie: Rallycross Polska)

Rywalizacja w klasie BMW E36 trwała do ostatnich metrów. (Zdjęcie: Rallycross Polska)

Pomimo ogromnej determinacji wszystkich kierowców, finałowy bieg ponownie był spektaklem dwóch aktorów. Dawid Struensee oraz Piotr Olszewski dali pokaz umiejętności w ekscytującym wyścigu. Szala zwycięstwa kilkukrotnie przechylała się w jedną bądź drugą stronę. Ostatecznie jako zwycięzca dojechał Dawid Struensee. Trzecie miejsce, po wyczerpującej walce z Łukaszem Światowskim obronił Łukasz Sawicki.

Sprawdź co sądzi o V rundzie Oponeo Rallycross zwyciezca w kategorii BMW E36 Dawid Struensee:

Fiat Seicento – hegemonia w kwalifikacjach

Niekwestionowanym królem kwalifikacji w segmencie Fiatów Seicento został wicelider po czterech zawodach Łukasz Grzybowski, który okazał się najszybszy we wszystkich biegach i zebrał komplet 200 punktów. Dystans do wicelidera cyklu próbowali niwelować Maciej Cywiński i Damian Litwinowicz. Sympatię kibiców zaskarbił sobie niespodziewanie Marcin Lisicki, który wykazał się niezwykła determinacją  i ukończył IV rundę jadąc przez ostatnie okrążenia z przebitym przednim lewym kołem. 

Kierowcy dali prawdziwy pokaz umiejętności. (Zdjęcie: Rallycross Polska)

Kierowcy dali prawdziwy pokaz umiejętności. (Zdjęcie: Rallycross Polska)

Pierwszy półfinał wygrał niepodważalny lider po kwalifikacjach Łukasz Grzybowski, który pewnie pokonał Damiana Litwinowicza i Piotra Budzyńskiego. Z dalszą rywalizacją pożegnali się Maciej Sadowski, Dariusz Przybytniak i Maciej Starski. 

Druga część półfinałowej rywalizacji była o wiele bardziej zacięta. O ile dwa pierwsze miejsca rozdzielili między siebie drugi zawodnik kwalifikacji Maciej Cywiński i nowy ulubieniec publiczności Marcin Lisicki, to walka o ostatnią premiowaną awansem pozycję toczyła się do końcowych metrów. Ostatecznie, miejsce wśród finalistów zagwarantował sobie Tomasz Łoza, który o niespełna pół sekundy pokonał czwartego Karola Dombrowickiego. Na półfinałowych zmaganiach walkę zakończyli również Paweł Wojciechowski i Dariusz Sobecki.

Gwiazda wieczoru zalśniła raz jeszcze w finałowym biegu. Ewidentnie najlepszy kierowca weekendu w klasie Seicento, Łukasz Grzybowski, nie pozostawił rywalom złudzeń, pewnie wygrywając całą rundę. Na niższych stopniach podium stanęli Maciej Cywiński i Marcin Lisicki. 

Fiat 126P – powolny start i szalony finał.

Ulubiona przez wielu kibiców część zawodów, to wyścigi kultowych „Maluchów”. Samochody i kierowcy udowodnili jednak, że niewiele mają wspólnego z zabytkami. Kwalifikacje zdominowali dwaj zawodnicy, Marcin Bruś i Mariusz Szczepański, którzy na zmianę wygrywali kolejne rundy. W ostatecznym rozrachunku to pierwszy z gentlemanów okazał się szybszy i zajął wyższą pozycję w klasyfikacji. Trzecie miejsce zajął Jacek Górniak.

Dość zacięte, ale niezbyt widowiskowe kwalifikacje wynagrodził obserwatorom finał. Trójka zawodników przez wszystkie okrążenia toczyła niezwykle zażartą rywalizację o laur zwycięstwa. Ostatecznie przypadł on w zaszczytach Mariuszowi Szczepańskiemu, który o niespełna 0,2 sekundy pokonał Marcina Brusia. Trzeci w stawce Jacek Górniak tracił do lidera też tylko 1,5 sekundy. Miejsca od 4-6 zajęli kolejno: Jerzy Szynkiewicz, Mariusz Kożuchowski i Cezary Dybich.

Już we wrześniu (16-17.09) kolejna dawka motoryzacyjnych emocji. Bądźcie z nami w Toruniu w trakcie VI rundy OPONEO Mistrzostw Polski Rallycross!